Urlop podatnika nie jest uzasadnieniem przywrócenia terminu

28 sierpnia 2019

Podatnik i żona podatnika, która została ustanowiona pełnomocnikiem w postępowaniu podatkowym, wyjechali na długi urlop, dlatego o wydaniu decyzji dowiedzieli się już po terminie do wniesienia odwołania. Pełnomocnik (choć niezawodowy) miał dochować należytej staranności w prowadzeniu spraw mocodawcy, jednak dopuścił się zaniedbań – orzekł WSA w Olsztynie.

Skarżący (obcokrajowiec) złożył wniosek o stwierdzenie nadpłaty podatku PIT. Organ, ponownie rozpoznając sprawę, określił dla niego zobowiązanie podatkowe i jednocześnie odmówił stwierdzenia nadpłaty. Wiadomość skierowana do podatnika zawierała pouczenie co do sposobu i terminu wniesienia odwołania. Organ uznał, że przesyłka została doręczona skarżącemu 14 sierpnia 2018 r. Skarżący 12 września 2018 r. zaskarżył decyzję. Jednocześnie złożył wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania. Skarżący wyjaśnił, że nie ponosi winy w uchybieniu terminu do wniesienia pisma. Zaznaczył, że w toku postępowania przebywał na urlopie poza granicami kraju. Wyjaśnił, że nie został poinformowany o tym, że może ustanowić pełnomocnika do doręczeń na czas tego wyjazdu. Podkreślił również, że nie włada językiem polskim. Jednocześnie w tym czasie był reprezentowany przez swoją małżonkę, która nie jest profesjonalnym pełnomocnikiem.

Wyjazd strony i pełnomocnika nie ma znaczenia

Dyrektor Izby Administracji Skarbowej stwierdził uchybienie terminu do złożenia odwołania i odmówił jego przywrócenia. Organ wskazał, że pozwany uprawdopodobnił to, że z końcem lipca 2018 do początku września 2018 r. przebywał na wyjeździe zagranicznym oraz że wyjazd odbywał z małżonką (jego ówczesnym pełnomocnikiem). Jednakże… Według DIAS okoliczność ta nie może jednak stanowić przesłanki do przywrócenia terminu do wniesienia odwołania. Wskazano, że jeżeli skarżący i jego pełnomocnik planowali dłuższy wyjazd zagraniczny, to powinni dołożyć należytej staranności w prowadzeniu swojej sprawy. Wyjazd na wakacje nie był nagły i trudny do przewidzenia dla skarżącego. Oznacza to, że skarżący powinien był zorganizować możliwość odebrania pism kierowanych przez organ. To zaś, że skarżący nie mówi po polsku nie oznacza też, że należało go dodatkowo pouczać. Podatnik wyznaczył w toku postępowania pełnomocnika i ponosi wszelkie konsekwencje swojego wyboru – wskazał sąd.

Wina w niedochowaniu terminu obciąża podatnika

Skarżący nie zgodził się z postanowieniem o odmowie przywrócenia terminu do wniesienia odwołania. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie uznał jednak skargę za niezasadną i ją oddalił. Sąd podkreślił, że skarżący nie wykazał braku winy w niedochowaniu terminu, a strona nie ponosi winy, tylko jeśli zachowała należytą staranność przy dokonywaniu czynności procesowych.

Wyrok WSA w Olsztynie z 14 maja 2019 r., I SA/Ol 263/19